Dzięki za ścianę tekstu, przeczytałam wszystko kilka razy, żeby dobrze zrozumieć.
Siwy Uświadomiłem sobie (co teraz już można przeczytać w tuzinie poważnych badań), że korpomedia dosłownie żywią się naszą złą energią. Ich biznes polega na prowokowaniu nas do jak najdłuższego przeglądania, komentowania, “lajkowania” itp. A oczywiście reakcje negatywne są silniejsze i bardziej długotrwałe niż pozytywne. Dzięki temu mogą nas lepiej profilować, poznawać “guziczki”, których naciśnięcie wywoła nasze emocjonalne działania. Tę wiedzę sprzedają następnie swoim klientom, którzy chcą sprzedać nam coś, albo zyskać nasze bezrefleksyjne poparcie polityczne czy inne.
Od tego czasu zacząłem traktować każdą rekomendację, czy pozornie przypadkowy post jako taką próbę manipulacji.
Ja już też to rozumiem, ale nie umiem się uwolnić. Z jednej strony (mam cechy ADHD) mój mózg domaga się adrenaliny i dopaminy, a dramy i social media idealnie spełniają tę funkcję. Z drugiej jednak jestem mocno autystyczna i bardzo przeżywam to co się dzieje w tych dramach, długo je trawię i jestem przebodźcowana. Niedawno dowiedziałam się na przykład: że jestem trollem, że baituję, że męczę zwierzęta bo jeżdżę konno, że jestem pasożytem, nieudacznikiem i leniem, bo mieszkam u rodziców i nie pracuję, a swoją niepełnosprawność sobie wymyśliłam, bo przecież inni ludzie z autyzmem mieszkają bez rodziców i pracują XD Ja przeżywam takie komentarze i nie wiem jak się zdystansować.
Siwy Będziemy go tłumaczyć na polski i jakbyś chciała spróbować sił w tłumaczeniu, to chętnie się podzielę pracą.
Znam angielski na B2/C1 i mogę pomóc, chętnie się czymś zajmę. Ogólnie chętnie bym się zajęła zdalną pracą dla jakiś organizacji, od października będę studiować informatykę i mogłabym się dzielić wiedzą z uniwerka. Kiedyś pomagałam lokalnie u siebie w organizacji proekologiczno - klimatowej, ale ostatnio nic się w niej za bardzo nie dzieje :c
Dochodzę powoli do wniosku, że chyba najzdrowszym wyjściem z sytuacji będzie zaangażowanie się w jakieś fajne akcje, tak aby spełniać swoje ciągoty do zmieniania świata przez mądrzejsze rzeczy niż wykłócanie się z dziwnymi ludźmi o byle gówno.