Część pierwsza: https://osa.tepewu.pl/d/27-solidarnosciowa-opieka-zdrowotna-czesc-1
W dalszej części moich wywodów zamierzam się skupić na ochronie zdrowia psychicznego. Są ku temu trzy dobre powody (oprócz moich własnych potrzeb):
1. Powszechna opieka zdrowotna w tej dziedzinie wymaga stosunkowo najmniej specjalnej infrastruktury technicznej. Ochrona zdrowia psychicznego bazuje częściowo na środkach farmakologicznych (o czym dalej), ale głównie na interakcjach z ludźmi - terapeutycznych i codziennych. Jest to więc obszar, w którym można wprowadzić ulepszenia stosunkowo niskim nakładem środków.
2. Problemy psychiczne, w szczególności wywołane przez traumy emocjonalne, w dużym stopniu dotyczą dwóch środowisk, które są mi szczególnie bliskie: osób aktywistycznych i osób wykluczonych. Szczególnie ważne jest dla mnie wsparcie osób aktywistycznych, bo ich dobrostan psychiczny oznacza więcej skutecznych działań na rzecz dobra społecznego.
3. Rozwijający się #Wszechkryzys (z najbardziej oczywistym objawem, katastrofą klimatyczną, na czele) wywołuje traumę emocjonalną już na skalę pandemiczną. Główny nurt opieki zdrowotnej - szczególnie w Polsce - w najmniejszym stopniu nie jest gotowy do radzenia sobie z tę skalą problemu. A to oznacza indukowane problemy społeczne i polityczne na poziomie nieznanym w historii.
Dostępne zasoby (niektóre)
Medical Self Defense Network (https://msdnetwork.org) wyrosła z potrzeby międzynarodowej koordynacji działań, wymiany wiedzy i pomocy wzajemnej w dziedzinie pomocy medycznej w sytuacjach zagrożenia życia. Osoby wolontariackie biorą udział w misjach w strefach katastrof naturalnych, działań wojennych, a także prowadzą działania “medycyny ulicznej”, ratując ludzi poszkodowanych podczas zamieszek, demonstracji czy (zwłaszcza w USA) po prostu postrzelonych przez gangi, bojówki lub policję.
Jedną z grup w ramach MSDN jest “Solidarity Apothecary” (https://solidarityapothecary.org/), zajmująca się fitoterapią na rzecz osób migranckich, więzionych z powodów politycznych i osób aktywistycznych dotkniętych różnorakimi skutkami traumy. Ich hasłem jest “medycyna jako pomoc wzajemna”. W swojej działalności łączą edukację z osobistymi poradami.
Istnieje więcej inicjatyw, najczęściej pod zbiorczym określeniem “self-care”. Przykładem jest najnowsza inicjatywa z Wrocławia - joga przeciw traumie, https://ocsk-postoj.wspolneoparcie.org/joga-wedlug-teorii-poliwagalnej-w-pracy-z-trauma/, korzystająca z bardzo interesującej ramy pojęciowej, przedstawionej w przystępny sposób tutaj: https://inv.tux.pizza/watch?v=ZdIQRxwT1I0
Poszczególne grupy dzielą się też informacjami o przyjaznych lekarzach i terapeutach. Ta wiedza jest rozproszona, ale dostępna, i może posłużyć jako podstawa do budowy kompleksowej infrastruktury.
W Czechach coś drgnęło
Joga, terapia, bezpieczne interakcje społeczne - to działania długoterminowe. Bez nich nie możemy liczyć na trwałą zmianę naszego funkcjonowania. Ale bardzo często nasz stan uniemożliwia nam rozpoczęcie i utrzymanie tych aktywności. Fobia społeczna, depresja, uzależnienia - czasem trudno jest wstać z łóżka, a co dopiero wyjść z domu i spotkać się z obcymi ludźmi, którzy “czegoś ode mnie chcą”. To jest miejsce dla różnego rodzaju leków, które mają nas podtrzymać na tyle, żebyśmy mogli podjąć pracę nad długoterminową zmianą. Ale…
- W tej chwili w “mojej” przychodni termin oczekiwania na wizytę u psychiatry “na NFZ” to 6 tygodni, a na wizytę u psychologa - 30 miesięcy.
- Koszty leków stale rosną, a możliwości refundacji są ograniczane. Wraz z przewidywanymi zmianami w polityce zdrowotnej państwa, korzystanie z opieki na dotychczasowych (już nieadekwatnych) zasadach stanie się przywilejem nielicznych.
- Skuteczne (potwierdzone naukowo) leki są wciąż nielegalne w Polsce. Marihuana otworzyła nieco furtkę, ale ketamina, psychodeliki, czy choćby Ibogaina są wciąż off-limits.
Czechy z kolei w ostatnich latach bardzo zmieniły swoją politykę “narkotykową”. Nie tylko zdekryminalizowały posiadanie i używanie psychodelików (https://tripsitter.com/legal/czech-republic/), ale dopuściły do medycznego stosowania i ketaminę (https://www.psyon.cz/en/ketamine-assisted-psychotherapy/) i ibogainę (https://clearskyibogaine.com/ibogaine-czech-republic/). Oczywiście ceny w prywatnych klinikach są wysokie i takie pozostaną, ale zmiana przepisów otwiera też przestrzeń dla działań solidarnościowych - pod warunkiem ich skoordynowania.
Hakerzy wiedzą jak…
Autostrzykawki z adrenaliną ratują życie przy wstrząsie anafilaktycznym. Jeśli jestem uczulony na orzeszki ziemne czy jad osy, powinienem zawsze mieć przy sobie jedną dawkę, bo pogotowie nie zdąży dojechać. W 2016 amerykański de facto monopolista Mylan podniósł cenę autostrzykawek z 57 USD (2007) do 318 USD. W odpowiedzi, anarchistyczny kolektyw biohackerski (https://fourthievesvinegar.org/) opublikował instrukcję, jak złożyć autostrzykawkę z powszechnie dostępnych części z około 30 dolarów.
Od tego czasu Four Thieves Vinegar Collective działa pod hasłem “udostępniania leków i technologii medycznych tym, którzy ich potrzebują, a nie mają”. Opublikował dokumentację “mikrolaboratorium” - urządzenia i oprogramowania pozwalającego syntetyzować niewielkie ilości złożonych substancji (w tym pirymetaminy, używanej do zwalczania toksoplazmozy).
Opublikował też przepisy na “kartę aborcyjną” (trzy dawki misoprostolu w formie kartonika) oraz nieinwazyjne leczenie i profilaktykę ubytków w zębach z użyciem nanocząsteczkowego fluorku srebra (https://www.nyc.gov/assets/doh/downloads/pdf/oralhealth/silver-diamine-fluoride-faq-po.pdf).
Dlaczego my? Dlaczego teraz?
“My”, czyli osoby dotknięte problemami zdrowotnymi, wykluczone z dostępu do drogich terapii i leków, stygmatyzowane społecznie i walczące o przetrwanie. A zarazem zdolne do rozumienia, że solidarnościowa opieka zdrowotna potrzebna jest nie tylko nam, ale coraz większej grupie społecznej, pozostającej poniżej progu ubóstwa lub zmierzającej ku niemu krótką ścieżką. Z tych właśnie powodów jesteśmy zmotywowane i uzdolnione do podjęcia wyzwania organizacji opieki zdrowotnej jako pomocy wzajemnej, a nie państwowej łasi, czy kapitalistycznego biznesu..
Teraz, kiedy państwowa opieka zdrowotna zwija się w przyspieszonym tempie, zarówno z powodów ekonomicznych (głównie rozkradania państwa przez rządzących, ale też kurczenia się zasobów) a przesunięcie okna Overtona grozi dalszą komercjalizacją i “weterynaryzacją” polityki zdrowotnej. Z naszego życia już raczej nie będzie lepiej, dlatego trzeba działać, póki możemy jeszcze wykorzystać resztki dostępnych zasobów.
W następnym odcinku…
Edukacja, agitacja, organizacja - czyli jak przejść od słów do czynów (ale nie spodziewajcie się cudownych rozwiązań).