Mogę się już oficjalnie pochwalić - kupiłam zestaw do uprawy pieczarek jakiś miesiąc temu i pierwsze “łebki” już wyjrzały. Na razie tylko 3 litry, bo więcej mi nie potrzeba. Może kogoś zainspiruje, bo to dobry sposób żeby mieć pożywne jedzenie, nawet jeżeli nie mamy dostępu do ziemi i światła. Do tego ziemniaki uprawiane w workach na balkonie (w przyszłym roku spróbuję na większą skalę), pietruszka w doniczce (raczej w głębokim wiadrze lub skrzynce - ja robiłam w starym koszyku i trochę za małe wyrosły) i trochę ziółek na parapecie i jest podstawa.
P.S. nie mam nawet metra kwadratowego ziemi - wszystko to mieszkanie w bloku z wąskim balkonem. Oczywiście zawsze lepiej jeżeli ma się własną lub dostęp do kolektywnej działki.